Żart, który może wpędzić Cię w tarapaty. Unikaj takich tytułów przelewów
Przygotowując zlecenie przelewu, zwracamy uwagę na numer konta odbiorcy i wpisanie poprawnej kwoty. Słusznie, bo pomyłka może okazać się kosztowna. Warto zwrócić też uwagę na tytuł przelewu: zbyt frywolne podejście do tego tematu może skutkować problemami.
Przelewy bankowe. Unikaj takich żartów
Przelewy bankowe nie są anonimowe. Systemy bankowe analizują tytuły i częstotliwość wpłat od różnych nadawców i wychwytują podejrzane zlecenia. Każdy bank w Unii Europejskiej musi wdrażać rozwiązania zapobiegające praniu brudnych pieniędzy, tak by uniemożliwić wprowadzanie do legalnego obiegu nielegalnie zdobytych środków finansowych.
Nielegalne pieniądze pochodzą z nierządu, terroryzmu albo sprzedaży narkotyków. Stąd uwagę systemów monitorujących przelewy wychwytują przelewy zatytułowane „za kokainę” czy „za szybką dostawę narkotyków”. W zamierzeniu miał to być żart, ale może być powodem sporych kłopotów – zwłaszcza gdy przelew opiewa na wysoką kwotę. Bank może wstrzymać operację albo nawet zablokować konto do czasu wyjaśnienia sprawy. Wcześniej wezwie klientów: nadawcę i odbiorcę. Dużo niepotrzebnego zamieszania jak na żart.
Przelewy do urzędu skarbowego, sądu i komornika
Dużą precyzją trzeba się wykazać przy zlecaniu przelewu do urzędu skarbowego. Część banków przygotowało specjalne formatki i próba przelania pieniędzy z tytułu zapłaty podatku z podstawowego formularza zakończy się wyświetleniem komunikatu, że klient musi z niego skorzystać.
Tytuł przelewu do urzędu skarbowego powinien zawierać nazwę konkretnego podatku i zakres czasowy, za który wnoszony jest podatek. Równie ważna jest precyzja przy zlecaniu przelewu do sądu lub komornika Każdego dnia na rachunki tych instytucji wpływają setki przelewów i jeśli nie zostaną prawidłowo zaksięgowane, wpłacający nadal będzie pozostawał dłużnikiem.
Opłacając internet, telefon, gaz, prąd czy inne usługi wpisujmy w tytule numer klienta, który znajduje się na fakturze.